Uśmiechacze
Są trzy osoby, które wywołują uśmiech na mojej twarzy, zawsze, bez wzglęu na wszystko.
Pierwszą z nich jest mój mały Marek. Gdybyśmy nie byli spokrewnieni i gdyby był mniej więcej w moim wieku (a nie jakieś 23 lata ode mnie młodszy), na pewno bym się w nim zakochała!
Kolejną osobą jest przyjaciel kierowcy. Nie wiem co ma takiego w sobie, ale coś jednak ma, bo od samego początku, odkąd go pierwszy raz zobaczyłam, za każdym razem kiedy go widzę non stop się uśmiecham i nie mogę przestać. W zasadzie nie bardzo mi to odpowiada, bo często jest tak, że go zobaczę, a potem siedzę przez jakieś pół godziny jak głupek i się uśmiecham sama do siebie i wszyscy w pracy pewnie myślą, że jestem nienormalna, ale to nic.
Trzeci, najważniejszy jest mój Stuart. Co prawda nie zawsze na Jego widok się uśmiecham, tak że ktoś o tym wie. Uśmiecham się w myślach, bo zawsze na Jego widok zaczyna mi mocniej bić serce i jestem szczęśliwa, ale nie zawsze chcę, żeby On o tym wiedział. Fakt, bardzo dawno Go nie widziałam, ale to pewnie lepiej dla mnie... Bo Jego spojrzenie, uśmiech, każde słowo, wywołują też ogromny ból i smutek niestety. A mogło być tak pięknie.... Nie, nie mogło! Oczywiście, że nie mogło! Trzeba zapomnieć i tyle...
Nie ma co się martwić, bo jutro pewnie będę się uśmiechać, na widok uśmiechacza numer dwa, o ile będę miała okazję go jutro zobaczyć. Jeżeli nie, to humor poprawią mi pyszne cukierki, które zabieram do pracy z okazji moich urodzin. Tak, jutro będę o rok starsza, całkiem już stara w zasadzie, ale jeszcze jakoś się trzymam. Same urodziny na pewno humoru mi nie poprawią, bo kto w ogóle wie, że są moje urodziny. Siostra i rodzice wiedza oczywiście i to chyba tyle. Ale to nic. W zasadzie wiedzą, że to jakoś teraz, bo przecież razem z tej okazji imprezujemy w piątek, ale żadnych rewelacji jutro się nie spodziewam.
Ostatnio odezwał się do mnie mój różowy kolega! Byłam w szoku nieziemskim, chociaż podejrzewałam, że prędzej czy później się odezwie. I zrobił to po wielu miesiącach. Powiedział, że chciałby mnie zobaczyć, bo dawno się nie widzieliśmy i tego typu pieroły... Nie wiem o co chodzi i nie wiem czego ode mnie może chcieć. Czy może jednak wiem????
Dodaj komentarz